Kilka lat temu miałem okazję poznać Kumpla. Faceta żyjącego jednym marzeniem – być nauczycielem!
Pomimo problemów i kłód rzucanych mu pod nogi przez życie, był optymistą, wierzył, że wszystko mu się uda, że będzie spełniał swoje marzenia.
I to mu się udawało. Skończył studia, został nauczycielem matematyki. Stanął na nogi dumnie i się tym chwalił.
Dowiedziałem się, że zmarł. To nie prawda, że ludzie odchodzą ze śmiercią.
Dopóki będziemy o nich pamiętać, będą żyli w naszej pamięci.
Najgorsze co możemy zrobić, to zapomnieć.
Ciebie Krzychu nigdy nie zapomnę. Tam gdzie odszedłeś, pokaż co znaczy optymizm i wiara. Tego nigdy Tobie nie brakowało.
Pamięci Krzysztofa Ciechowskiego † 27.05.2010.