Ostatnio coraz bardziej mam chęć krzyczeć.
Ale nie chcę skończyć jak furiat czy wariat.
coś w tym jest:
Nie chcę podwyżki, po co trzynastki,
to wszystko tylko szczęścia namiastki.
A szczęście dla mnie to praca szczera:
szesnaście gdzin przy komputerach.
Nie wzbraniaj ojcze ! Precz z oczu matko!
Nie dla mnie żona i dzieci stadko!
Jeść, spać, dorastać – ja pragnę w biurze !
I umrzeć! – Z DŁOŃMI NA KLAWIATURZE.